EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2007-11-08-09 Kazanie do żołnierzy w Iraku (4)  
 
 
 
 
  Cam Delta w Al Kut oraz Camp Echo w Ad Diwaniyah

2007-11-08 Al Kut
2007-11-09 Ad Diwaniyah
Iracka wersja przesłania na temat Mt 5,38-48


Słyszeliście, iż powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi. A temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz. A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie. Temu, kto cię pro¬si, daj, a od tego, który chce od ciebie pożyczyć, nie odwracaj się.

Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módl¬cie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawie¬dliwych i niesprawiedliwych. Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią? A jeślibyście pozdrawiali tylko braci waszych, cóż osobliwego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?

Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.


Drodzy Żołnierze!
 
Przeczytane słowa Ewangelii pochodzą z nauczania Jezusa Chrystusa, przekazanego nam przez ewangelistę Mateusza w formie Kazania na Górze. Aby właściwie odczytać ich sens i przesłanie, zwróćmy uwagę na wypowiedź, ku której zmierzał Nauczyciel poprzez wszystkie te przykłady wyrażone w formule: Słyszeliście, iż powiedziano… A Ja wam powiadam… Puentuje je wezwaniem: Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest. Jest to wezwanie do naśladowania samego Boga w naszym postępowaniu wobec ludzi. Wezwanie do dążenia ku Bożej doskonałości w stosunkach z naszymi współbliźnimi. Jak owo dążenie przekłada się na konkrety, o tym właśnie jest mowa w poprzedzających to zdanie przykładach.

I. Rozbrajać zło dobrocią

W gronie żołnierzy, na dodatek członków Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku, te słowa Jezusa mogą wzbudzić pytania o samą istotę wojskowej służby: Słyszeliście, iż powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb. A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złemu, a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi… Czyż nie brzmi to w wojskowym uchu jak wezwanie do rezygnacji z prawa i z zasady adekwatnej odpowiedzi? Czy nie jest to wezwanie do bierności wobec każdej napaści?

A słowa … temu, kto chce się z tobą procesować i zabrać ci szatę, zostaw i płaszcz. A kto by cię przymuszał, żebyś szedł z nim jedną milę, idź z nim i dwie… czyż nie brzmią jak wezwanie do tolerowania wszelkiej krzywdy i przemocy? Jak pogodzić tę naukę Chrystusa z naszą wojskową profesją?

Już w czasach starotestamentowych intencją prawa znanego nam wszystkim jako prawo odwetu: oko za oko, ząb za ząb było nie tylko i nie przede wszystkim wyznaczenie adekwatnej do popełnionego czynu kary, lecz głównie ograniczanie zła i krzywdy. To prawo miało uświadamiać potencjalnemu sprawcy, że za zadane cierpienie zapłaci takim samym cierpieniem. Jezus, nie znosząc zasady adekwatności kary do winy w publicznym zastosowaniu, wskazuje tu swoim wyznawcom na wyższą duchowo i moralnie odpowiedź na doświadczanie zła, krzywdy i przemocy w międzyludzkich relacjach. Wzywa, aby rozbrajać zło dobrocią, czyny krzywdziciela gotowością do pojednania, do przebaczania, a nawet do cierpliwego znoszenia doświadczanej krzywdy. W indywidualnym wymiarze naszego życia postawione nam zostają wysokie standardy i oczekiwania ze strony Syna Bożego. Zastosowane w konkretnym przypadku mogą istotnie „rozbroić” skierowane przeciwko nam złość, gniew, nienawiść, agresję.

One nie przekładają się jednak bezpośrednio na reguły życia społecznego. Jak słusznie ktoś zauważył, na etyce Kazania na Górze nie można zbudować ani systemu prawnego państwa ani praktyki życia społecznego, politycznego czy międzynarodowego. Służąc narodowi i państwu jako żołnierze przyjęliście na siebie zobowiązanie wobec społeczeństwa, wyrażone już w słowach przysięgi wojskowej. Z kolejnymi wyższymi funkcjami i kolejnymi miejscami służby zmienia się i poszerza charakter oraz zakres tego zobowiązania. Jako żołnierze powołani jesteście, aby strzec życia, pokoju i wolności naszego społeczeństwa, niepodległości naszego państwa, aby działać podobnie wszędzie tam, gdzie w ramach międzynarodowych struktur bezpieczeństwa przychodzi wam służyć. Jeżeli potencjalna krzywda, zagrożenie dla życia lub zdrowia dosięga waszych współtowarzyszy, gdzie zagrożone są wolność i pokój ludzi powierzonych waszej obronie, pozostając duchowo ludźmi Ewangelii, ludźmi Chrystusowej etyki Kazania na Górze, macie prawo, a nawet obowiązek, używać adekwatnych metod i narzędzi, aby skutecznie przeciwdziałać zagrożeniu, przemocy lub agresji.

W świetle nauczania Jezusa trzeba jednak zawsze pamiętać, że takimi metodami i narzędziami, takimi kompetencjami i środkami, w jakie wyposaża żołnierzy państwo, złość i nienawiść, przemoc i agresja, mogą być jedynie „administrowane”, jedynie trzymane w pewnych granicach, jedynie odpychane na pewien dystans, lecz nie przezwyciężone. Miejscem przezwyciężenia zła, nienawiści, gniewu, grzechu i śmierci stał się z woli Boga Ojca krzyż Jego Syna, Jezusa Chrystusa. Miejscem ostatecznym i wystarczającym. Dlatego nam, Jego uczniom, polecona zostaje droga naśladowania Chrystusa, który z kolei jest w całej swej istocie i działaniu obrazem Ojca: Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.

II. Miłować nieprzyjaciół
 
Podobnie ma się sprawa z drugim wątkiem rozważanego przesłania Ewangelii. Zrazu słowa trudne, wręcz wywracające porządek wojskowego powołania: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował bliźniego swego, a będziesz miał w nienawiści nieprzyjaciela swego. A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módl¬cie się za tych, którzy was prześladują. Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie, bo słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi i deszcz pada na sprawie¬dliwych i niesprawiedliwych. Ojciec niebieski nie uczynił żadnego z nas czyimś nieprzyjacielem lub wrogiem. Żadnego też człowieka na ziemi nie uczynił naszym nieprzyjacielem lub wrogiem. To grzech i nieposłuszeństwo woli Bożej, spiętrzając się w różnych miejscach ziemi i momentach historii, czyni z ludzi wzajemnie nieprzyjaciół i wrogów. Jezus zaś przypomina nam tutaj, że Bóg dał nam innych ludzi tylko jako bliźnich. Dlatego, chociaż powszechność grzechu rodzi wciąż nowe i utrzymuje niekiedy przez wieki stare nieprzyjaźnie oraz wrogości, my zostajemy wezwani przez Pana do innej postawy, do duchowego wznoszenia się ponad podziały, nawet i może szczególnie wtedy, gdy niezależnie od naszej osobistej woli historycznie, politycznie lub militarnie zostajemy w nie uwikłani. Do tego wzywa nas Chrystus słowami: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módl¬cie się za tych, którzy was prześladują, abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie…

Sądzę, że podczas tych miesięcy, które dotąd spędziliście w Iraku, bliska i wam jest refleksja, że nieprzyjaźń i wrogość między ludźmi są czymś fatalnym, niezamierzonym i niechcianym produktem procesów historycznych, są czymś obcym naszemu chrześcijańskiemu powołaniu i naszej ludzkiej godności. One nawet w czysto ziemskim, politycznym wymiarze naszego życia nie są czymś ostatecznym. Czyż polityczni i wojskowi przełożeni nie kierują się zasadą: Tylko tyle działań bojowych, ile konieczne i tylko po to, aby na powrót umożliwić przynajmniej zawieszenie broni, jeśli nie rozmowę, dialog i porozumienie pomiędzy zwaśnionymi stronami? Dlatego też waszym zadaniem, choć realizowanym różnymi metodami, jest czynienie z wrogów i nieprzyjaciół ludzi odrzucających przemoc, ludzi gotowych rozwiązywać konflikty bez broni i ładunków wybuchowych, ludzi, którzy nauczą się żyć - przy wszelkich różnicach i napięciach- bez przemocy, walki i zbrodni.

Drodzy Bracia Żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku!
 
Życzę wam, aby wasza służba przyczyniała się do tego, że ziemia i ludzkie życie na niej będą bezpieczniejsze i lepsze – tutaj, w Iraku, i nie tylko. A jednocześnie zachęcam was wszystkich, abyście w tym, kim jesteście i w tym, co czynicie, wypełniali te słowa Jezusa Chrystusa, którymi kończy On rozważany fragment Kazania na Górze:

Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest.
 
Niech Bóg na tej drodze dodaje wam mądrości, mocy i odwagi.

Amen.
 
 
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto