EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2009-02-23 Kazanie EBW dla 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego  
 
 
 
 
  2009-02-23 Warszawa Kaplica w siedzibie EDW

Święto 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego
„Obrońców Warszawy”

Mt 18,21-22
21.Wtedy przystąpił Piotr do niego i rzekł mu: Panie, ile razy mam odpuścić bratu memu, jeżeli przeciwko mnie zgrzeszy? Czy aż do siedmiu razy? 22.Mówi mu Jezus: Nie powiadam ci: Do siedmiu razy, lecz do siedemdziesięciu siedmiu razy.
Życie z przebaczenia
 

1.
Drodzy Przedstawiciele 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, którzy za dwa dni obchodzić będziecie święto swojej jednostki i 64. rocznicę jej powołania!

Na obchody święta jednostki składają się różne elementy: wojskowe, artystyczne, bankietowe. Ale dobrze, że także te duchowe, które oferują i do których zapraszają duszpasterstwa wojskowe. Na dwa dni przed waszym dorocznym świętem spotykamy się w kaplicy Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego, podobnie jak przed rokiem, aby modlić się wspólnie o was i o waszą przyszłość, czerpać inspiracje ze Słowa Bożego, aby szukać wspólnie w biblijnych podstawach chrześcijańskiej wiary impulsów duchowych i etycznych dla waszej codziennej służby na ziemi i w przestworzach.

Gdy jako ludzie w mundurach słyszymy tę rozmowę Jezusa z Piotrem, rozmowę o przebaczaniu, w wojskowym i europejskim kontekście może stanąć nam przed oczyma krwawa historia Europy. Z pewną zamierzoną przesadą można nawet powiedzieć, że historia Europy zbudowana została na wzajemnych krzywdach i winach. Patrząc jednak na tą samą historię w kontekście dzisiejszych czasów pokojowego budowania europejskiej wspólnoty gospodarczej i politycznej, zwycięstwa idei solidaryzmu - pomimo wszelkiego dającego jeszcze znać o sobie partykularyzmu - nasuwa się pytanie: Jak stało się to możliwe na tym małym skrawku ziemskiego globu, podzielonym tyloma bolesnymi doświadczeniami, wzajemnymi uprzedzeniami, tyloma ofiarami i tragicznymi wydarzeniami, wzajemną nieufnością, różnicami języków, kultury i interesów? Jak możliwe jest zrastanie się i zbliżanie narodów ponad tyloma fatalnymi doświadczeniami i różnicami z przeszłości?

Wbrew pozorom, tajemnica tego fenomenu nie tkwi w naturalnej zdolności człowieka i narodów do zapominania, lecz w uświadomionej i urzeczywistnianej zdolności do przebaczenia oraz do pojednania. Znamy przecież sąsiednie narody na świecie, które są i pozostają dla siebie wrogami od dziesiątek pokoleń, a sam bieg czasu tego nie zmienia.

To, że jesteście dzisiaj żołnierzami wolnej Polski w wolnej Europie, żołnierzami NATO i Unii Europejskiej – to prawdziwie skutek życia z przebaczenia, które narody Europy postanowiły wzajemnie sobie darować i wspólnie dążyć ku przezwyciężaniu wszelkich zaszłości na drodze pojednania.
 

2.
Duchowe fundamenty tych możliwości i procesów tkwią w ewangelicznym wezwaniu do przebaczania. Przypomina nam o tym przeczytana przed chwilą w szerszym kontekście i w skrócie rozmowa Jezusa z Piotrem na temat przebaczania. Piotr, kierując się ówczesnymi poglądami, według których liczba 7 symbolizowała pełnię, całość, zapytał, czy aż 7 razy ma przebaczyć swojemu winowajcy. Zapewne myślał, że formułując w ten sposób swoje pytanie, daje wyraz szczególnie dobrej woli przebaczania temu, który zawiniłby wielokrotnie wobec niego.

Ale Jezus, podejmując liczbę zawartą w pytaniu, zwielokrotnił ją, dając do zrozumienia: Zawsze masz przebaczać, ilekroć ktoś wobec ciebie zawini i będzie tego żałował. Zawsze masz przebaczać, gdy winowajca cię przeprosi, gdy będzie prosił o przebaczenie. Udzielenie przebaczenia jest uwarunkowane postawą winowajcy, ale w tobie samym nie powinno być barier i hamulców, aby przebaczyć. Krzywdziciel, winowajca nie zawsze będzie żałował za swoje czyny, nie zawsze usłyszysz jego prośbę o przebaczenie, ale ty sam zawsze powinieneś być gotowy, aby przebaczyć. Przebaczenie w relacji do winowajcy wypływa z wewnętrznego nastawienia i gotowości, a dopiero wtórnie z jego prośby o przebaczenie.

Dla przebaczenia i pojednania potrzeba zawsze tej drugiej strony, która zawiniła i która jest gotowa to przyznać. Czasem są też między ludźmi, grupami społecznymi lub politycznymi, albo pomiędzy narodami krzywdy wzajemne, przy których warunkiem przebaczenia i pojednania jest obustronna gotowość do wyznawania win i do przyjmowania tej drugiej strony w akcie przebaczenia.

Ale bywa też i tak, że nie ma komu przebaczyć, nie ma z kim się pojednać, bo nie ma tego lub tych, którzy chcieliby przyznać się do winy, do wyrządzonych krzywd, do popełnionych niegodziwości. Wtedy w człowieku ważna jest sama gotowość do przebaczania, uwolnienie swojej pamięci i serca od poczucia doznanej krzywdy ku gotowości i zdolności przebaczenia. Ty bądź gotów przebaczać zawsze i każdemu, niezależnie od tego, czy usłyszysz, niezależnie od tego, czy się doczekasz słowa „przepraszam” i „proszę o wybaczenie”.
 

3.
W pierwszym tygodniu lutego z obecnym tu dziekanem Sił Powietrznych braliśmy udział w Międzynarodowej Konferencji Naczelnych Kapelanów Wojskowych w Republice Południowej Afryki. Jednym z gości i referentów naszej konferencji był duchowny anglikański, ojciec Michael Lapsley. Będąc pod koniec epoki apartheidu kapelanem bojowników o wolność na uchodźstwie – już po uwolnieniu Nelsona Mandeli, gdy sytuacja w RPA zmierzała w kierunku zmiany systemu – ojciec Lapsley otrzymał od tajnych służb reżimu bombę w liście, pomiędzy dwoma chrześcijańskimi czasopismami. Wybuch urwał mu ręce i pozbawił oka.

Dzisiaj ojciec Lapsley zajmuje się w RPA z wielkim powodzeniem pracą pojednania pomiędzy ludźmi, którzy kiedyś byli wrogami i wzajemnie się zwalczali. Pomaga im w leczeniu pamięci, aby mogli spotkać się jako ludzie, zrozumieć się wzajemnie i być może także sobie wybaczyć.

Sam o sobie, w kontekście tego, co go osobiście spotkało, powiedział mniej więcej coś takiego: Ja nie mam komu wybaczyć. Nie mam się z kim pojednać. Nikt się nie przyznał do tego czynu i nikt się nie zgłosił. Ale gdybym pozostał przy tych uczuciach, które przepełniały mnie, gdy obudziłem się w szpitalu po wybuchu, moim oprawcom udałoby się zrobić ze mnie ich ofiarę do końca mego życia.

Myślę, że to dobry przykład obrazujący to, co w istocie Jezus powiedział Piotrowi i czego nas wszystkich przez tę rozmowę naucza: Jeżeli masz komu, przebaczaj. Ale gotowym do przebaczania bądź zawsze i wobec każdego. Nie obciążaj swojego życia duchowego niezdolnością do przebaczania. Nie możesz sobie nakazać zapomnienia doznanych cierpień, krzywd lub zniewag. Nie zawsze winowajca przeprosi i będzie prosił o wybaczenie, abyś mógł mu udzielić przebaczenia. Jednak sposób, w jaki pamiętasz o takich przeżyciach i doznaniach, nie musi być toksyczny dla twojego dalszego duchowego życia.
 
Ostatecznym fundamentem i ostatecznym źródłem motywacji do takiej właśnie postawy jest fakt, że my sami żyjemy z Bożego przebaczenia. Nam samym w Chrystusie Bóg odpuszcza wszystkie winy, z którymi do Niego przychodzimy, które przed Jego oblicze przynosimy, które przed Nim wyznajemy. A zanim byliśmy w stanie i gotowi to czynić, On w krzyżu Chrystusa objawił światu pełnię swojej woli, aby ludziom odpuszczać, przebaczać i jednać się z nimi.
 

4.
Drodzy lotnicy, żołnierze i pracownicy 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego!
 
Zacząłem od wskazania, że kształt waszej dzisiejszej służby w kontekście kraju, kontynentu i sojuszy jest skutkiem zaszłych i zachodzących procesów przebaczania i pojednania w Europie. Prowadzący nas tekst biblijny przebaczanie w relacjach z ludźmi i wewnętrzną gotowość do przebaczania przedstawia natomiast jako wezwanie i jako zadanie, które przed nami stoją zawsze i wszędzie. Dotyczy to naszego życia osobistego, małżeńskiego, rodzinnego, dotyczy nie mniej relacji zawodowych z podwładnymi, z kolegami i z przełożonymi. Dotyczy to także ogólnie nowego wymiaru zawodowej służby wojskowej w kraju demokratycznym i stojącym na gruncie poszanowania ludzkiego życia, godności oraz norm prawa międzynarodowego, w tym prawa wojennego. Bo naszym celem jest pokój dla siebie, dla bliskich i dla wszystkich innych ludzi. A drogą do pokoju jest nie tylko łagodzenie napięć i konfliktów między ludźmi, lecz także pomoc po konfliktach zbrojnych, pomoc w przezwyciężaniu tego, co wojny i konflikty zbrojne pozostawiają po sobie w ludzkiej pamięci i we wzajemnych relacjach pomiędzy walczącymi ze sobą stronami.

Pojednanie nie jest wojskową specjalnością, ale często to żołnierze są pierwszymi i długo jedynymi po zakończeniu zbrojnej fazy konfliktu, którzy tworzą podwaliny pod przyszłe życie w pokoju i mogą zwaśnionym stronom wskazywać na perspektywę pokoju poprzez przebaczenie i pojednanie.

Bądźcie więc sami ludźmi żyjącymi z Bożego przebaczenia, ofiarującymi chętnie przebaczenie innym i propagującymi – także w ramach waszej wojskowej służby - przebaczenie jako podstawę odnowy relacji pomiędzy skłóconymi i zwaśnionymi, pomiędzy odciążonymi pamięcią wzajemnie wyrządzonych lub doznanych krzywd.
 
 
A Pułkowi, wszystkim pilotom i żołnierzom zawodowym oraz pracownikom cywilnym jednostki życzę z okazji zbliżającego się święta wszelkiej pomyślności, świetlanej przyszłości i w końcu doczekania się nowych, pięknych, bezpiecznych maszyn, dzięki którym wasza służba i życie waszych pasażerów będą bezpieczniejsze.

Szczęść Boże!
 
Amen.
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto