EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2009-05-09 Kazanie na Święto Straży Granicznej  
 
 
 
 
  2009-05-09 Ustroń Kościół ewangelicki

Kazanie EBW na Święto Straży Granicznej
Mt 11,25-30

25. W tym czasie Jezus powiedział: Wysławiam Ciebie, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a odsłoniłeś je tym, którzy są jak małe dzieci. 26. Tak, Ojcze, bo tak się Tobie spodobało.

27. Wszystko zo¬stało Mi przekazane przez Mojego Ojca i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn postanowi to objawić.

28. Przyjdźcie do Mnie wszyscy utrudzeni i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. 29. Weźcie na siebie Moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla waszych dusz. 30. Jarzmo Moje bowiem jest miłe, a Moje brzemię lekkie.
 
 
 
Drodzy Funkcjonariusze Straży Granicznej,
Rodziny Funkcjonariuszy,
Drodzy Goście, Księża Kapelani i Parafianie!

18. rocznica powołania Straży Granicznej w jej dzisiejszej postaci oraz związane z tym faktem Święto Straży Granicznej przypada każdego roku na ten sam dzień – 16 maja. Nie wybieramy sobie zewnętrznych okoliczności, które towarzyszą każdorazowo naszym obchodom tego święta, naszemu wspólnemu świętowaniu. W tym roku wielkim ciężarem dla waszej służby jest drastycznie obcięty budżet i szukanie oszczędności w całym obszarze wydatków państwowych. Wraz z innymi służbami mundurowymi testujecie więc kolejne pojęcie granicy – granicy pomiędzy wielością ustawowych zadań a możliwościami ich finansowania. Dla Straży Granicznej na południu kraju zbiegło się to na dodatek z poważnymi przymiarkami do restrukturyzacji oddziałów, co nie pozostanie bez wpływu na osobiste losy poszczególnych funkcjonariuszy, pracowników cywilnych Straży Granicznej i ich bliskich. Rodzi to troski, pytania, niepokój, kładące się ciężarem na niejednym sercu w oczekiwaniu rozstrzygnięć co do przyszłości. Ta świadomość towarzyszy naszym dzisiejszym obchodom waszego dorocznego święta w Dziekanacie Ewangelickim Straży Granicznej i w Ewangelickim Duszpasterstwie Wojskowym.

W duchowej części dzisiejszych uroczystości prowadzi nas zaś Ewangelia, której słowa, choć zachęcają do wysławiania Boga Ojca i do dziękowania Mu, jednak nie wypływają one z poczucia triumfu, sukcesu i powodzenia. Wręcz przeciwnie. W Ewangelii tej Jezus Chrystus pokazuje na swoim własnym przykładzie, że usta do chwalenia Boga i dziękowania Mu mogą się otwierać także wśród utrudzenia, obciążenia, dźwigania brzemienia niepowodzeń i jarzma trudności.
 
I.
Gdy Jezus wypowiadał te słowa: „Wysławiam Ciebie, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a odsłoniłeś je tym, którzy są jak małe dzieci”, człowiekiem sukcesu na pewno nie był. Swoją publiczną działalność rozpoczął od rodzinnej Galilei, ale nie znalazł tam posłuchu. Miasta i wioski galilejskie, w których dokonywały się pierwsze uzdrowienia, które były świadkami jego pierwszych kazań, zlekceważyły zarówno Jego słowa, jak i Jego czyny. Jego wezwania do zmiany życia, do otwarcia się na Boga i na Jego Słowo, pozostawały bez większego odzewu. Znaki, które towarzyszyły słowom, wzbudzały co najwyżej na krótki czas jarmarczną ciekawość. Zaś ludzie uważani powszechnie za mądrych i otoczeni szacunkiem, dzierżący w swoich rękach religijne przywództwo lub społecznie wysoko postawieni, nie zwrócili na Niego uwagi.

Właśnie w takim czasie, nie sukcesu, lecz chwilowej porażki, Jezus zwraca się do swojego Ojca w modlitwie, chwaląc Go i dziękując Mu: „Wysławiam Ciebie, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te sprawy przed mądrymi i roztropnymi, a odsłoniłeś je tym, którzy są jak małe dzieci.” Ta modlitwa w tamtym kontekście była wyrazem głębokiego zaufania do Boga, który działa także poprzez porażki, którego wola spełnia się także przy sprzeciwie ludzi, który dokonuje swojego dzieła zbawienia pomimo doraźnych niepowodzeń.

Nie jest niczym wielkim i szczególnym, gdy dziękujemy za to, co otrzymaliśmy i z czego jesteśmy zadowoleni. Nic też nadzwyczajnego w tym, że jesteśmy radośni, gdy nam się udało zrealizować wcześniejsze plany, gdy w naszym życiu wszystko układa się akurat tak, jak sobie tego życzyliśmy i życzymy, gdy najbliższa przyszłość rysuje się w świetlanych barwach. Najczęściej jednak takie chwile nie trwają długo, a na nasze życie, oprócz dni jednoznacznie jasnych, składają się także te w różnych odcieniach szarości i dni ciemne, nieudane. Obok sukcesów są także porażki. Obok osiągnięć także chybione wysiłki. Od jednych ludzi doznajemy miłości, przyjaźni i życzliwości, inni żywią do nas zgoła odmienne uczucia.

Jezus Chrystus, wielbiąc i chwaląc Boga za tych niewielu prostych i ufnych, wcale nie należących do elity tego świata, którzy wówczas poszli na Nim i zawierzyli Mu, zachęca i ciebie dzisiaj, abyś dziękował Bogu, chwalił Go, okazywał Mu twoje zaufanie także wtedy, gdy nie wszystko się w życiu udaje; także wtedy, gdy jest ci ciężko; także wtedy, gdy na własnej duszy i ciele doświadczasz, co to jarzmo i brzemię, co to utrudzenie i obciążenie. Nie trzeba być ani okazem zdrowia, ani człowiekiem sukcesu, ani szczęśliwcem, którego omijają niepowodzenia i tragedie życiowe, aby móc do Boga zwracać się z dziękczynieniem, za którym stoi pełne zaufanie do Niego i zawierzeniu Mu swojej dalszej drogi.

Niech takim będzie też twoje dzisiejsze dziękowanie Bogu w spojrzeniu na własne życie i mimo wszelkich trudności także dziękowanie w kontekście służby z okazji zbliżającego się, a dzisiaj tutaj wspólnie obchodzonego, Święta Straży Granicznej.
 
 
II.
Ale… jeśli mój umysł i usta nie otwierają się ku dziękowaniu Boga i chwaleniu Go pod wpływem przykładu modlitwy samego Pana? Jeśli te słowa Chrystusa, wysławiającego Ojca za to, że zakrył swe prawdy przed mądrymi i roztropnymi, a odsłonił je przed ludźmi prostego serca, nie cieszą mnie, lecz raczej niepokoją? Jeżeli ciężary osobistego lub rodzinnego lub zawodowego życia zbyt przytłaczają, aby moją odpowiedzią mogło być teraz zaufanie do Boga, dziękowanie Mu pomimo niepowodzeń, wysławianie Go pomimo przeżywanych trudności? Co wtedy? Jak otworzyć to, co we mnie pozostaje zamknięte?

Nie masz tego klucza w twoim ręku, ani w twoim zasięgu, ani w twojej mocy. Ma go z mocy Bożej tylko sam Jezus Chrystus: „Wszystko zostało Mi przekazane przez Mojego Ojca i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn postanowi to objawić.”

Ani własną mądrością, ani żadnymi zasługami nikt nigdy nie doszedł do Boga, nie pojednał się z Nim, nie zaznał Jego bliskości. Ręce i serce można mieć pełne substytutów Boga, tego, co próbuje nam Go zastępować i zasłaniać. Ale prawdziwego Boga, jako naszego miłosiernego i miłującego Ojca, odsłania przed nami i stawia nas w Jego bliskości tylko Jego Syn, Jezus Chrystus. Dróg prowadzących na manowce życia jest wiele. Ale drogę do Ojca utorował i zbudował ci ofiarą krzyżową za twoje grzechy jedynie Chrystus. Nowych pośredników możesz sobie tworzyć dziesiątki, ale jedynym ustanowionym przez Ojca twoim Pośrednikiem do Niego jest i pozostanie Chrystus. Kto pragnie bliskości Boga, znajdzie ją w Chrystusie. Kto pragnie oglądać Boga, niech patrzy na Chrystusa. Kto chce usłyszeć Boga, niech wsłuchuje się w słowa Chrystusa.
 
Drodzy!
Przyznaję, w dzisiejszym pluralistycznym, różnorodnym religijnie i światopoglądowo świecie, w warunkach szczerze przez nas akceptowanej demokracji, szanowanej tolerancji kultury świata zachodniego oraz wyznawanego szacunku wobec odmienności i godności każdego człowieka, jest to niesłychane roszczenie, mogące powodować zgorszenia, zarzuty o uzurpację i o zbytni ekskluzywizm wiary chrześcijańskiej, jak na trendy duchowe naszej współczesnej, zachodniej cywilizacji: „Wszystko zostało Mi przekazane przez Mojego Ojca i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn postanowi to objawić.

Jeśli jednak uznajemy za Biblią, że to nie człowiek w swoich poszukiwaniach i wysiłkach odkrywa Boga, lecz Bóg objawia się człowiekowi według Jego własnej suwerennej woli, w tych słowach Jezusa nie znajdziemy nic ekskluzywnego i nic wykluczającego kogokolwiek. Są one raczej wstępem do wielkiego, szerokiego, powszechnego zaproszenia, które zostało kiedyś wypowiedziane przez Jezusa, a które Syn Boży kieruje dzisiaj do każdej i każdego z nas, a także do każdego innego człowieka na ziemskim globie: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy utrudzeni i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie Moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla waszych dusz. Jarzmo Moje bowiem jest miłe, a Moje brzemię lekkie.
 
Nikt nie musi siebie samego oszukiwać, przed samym sobą lub przed innymi udawać, że jego zmartwienia wcale nie są takie duże, że jego porażki wcale go nie bolą, że służba lub praca jest dla niego źródłem samych satysfakcji, że problemy rodzinne jego nie dotyczą, że może sobie pozwolić na luksus zapomnienia o tym wszystkim, co jest dzisiaj i teraz jego obciążeniem, jego jarzmem i brzemieniem.

Propozycja Jezusa jest inna: Przyjdź do mnie teraz! Przyjdź ze wszystkim, co cię boli! Przyjdź, aby uczyć się ode mnie cichości i pokory! Przyjdź do Mnie, a znajdziesz spokój duszy, duchowe wzmocnienie i prawdziwą pomoc! Przyjdź do Mnie, a odnajdziesz utracone gdzieś po drodze dziecięce zaufanie do Boga! Przyjdź do Mnie, a odnajdziesz radość życia i wdzięczność wobec twojego niebieskiego Ojca!
 
 
III.
Drodzy!
Istotnie, nie wybieramy sobie zewnętrznych okoliczności, które towarzyszą każdorazowo naszemu świętowaniu. Podobnie, nie zawsze mamy wpływ, a jeżeli to ograniczony wpływ na to, z jakim osobistym brzemieniem lub jarzmem stajemy razem w godzinę wspólnego świętowania. A jednak zaproszeni zostajemy dzisiaj wszyscy, aby w imieniu Syna Bożego wysławiać Boga Ojca, dziękować Mu i u stóp Syna składać cały ciężar naszego życia.

Dziękujmy więc dzisiaj za nas samych, za nasze rodziny, za miejsce służby i za tych, z którymi ją dzielimy! Dziękujmy za Straż Graniczną i powierzmy przyszłość wszystkich, którzy w niej służą i pracują, niebieskiemu Ojcu, przez Jezusa Chrystusa!
 
Amen.
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto