EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2007-08-29 Kazanie EBW dla żołnierzy IX zmiany PKW w Iraku  
 
 
 
 
  Ad Diwaniyah

Psalm 137,1-4
 
Tam, nad rzekami Babilonu, siedzieliśmy i płakaliśmy wspominając Syjon.
W wierzbach tego kraju ukryliśmy nasze cytry, bo tam żądali od nas pieśni ci,
którzy porwali nas w niewolę. Nasi ciemiężyciele żądali od nas radości:
Zaśpiewajcie nam jakąś pieśń syjońską!
Jakże mamy śpiewać pieśni Pana na obcej ziemi?
 
 
 
Szanowny Panie Ministrze i Osoby Mu towarzyszące!
Drodzy Bracia i Siostry Żołnierze wszystkich stopni
IX zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku!
 
Podstawą mojego duchowego przesłania uczyniłem wiersze psalmu 137. Nabrały one dla mnie szczególnego znaczenia w dniach pierwszej mojej wizyty na irackiej ziemi w 2004 roku. Późnymi wieczorami siadałem samotnie nad wodami kanału Eufratu, przepływającego przez nasz ówczesny obóz w Babilonie i modlitwę wieczorną rozpoczynałem od tego właśnie psalmu, od słów pieśni wygnańców, uprowadzonych z ojczyzny, zwanej: Nad rzekami Babilonu. Podobnie szczególnym przeżyciem była dla mnie możliwość modlitwy tymi słowami w bazie Al Kut, na brzegach Tygrysu. Dwie wielkie rzeki tego kraju, które wraz ze swoimi licznymi kanałami od tysiącleci zapewniały urodzaj i dobre plony zamieszkałej między nimi ludności.

Dla uprowadzonych do niewoli babilońskiej Żydów przez 40 lat ich przymusowego pobytu tutaj rzeki te i ich kanały nie kojarzyły się jednak z dobrobytem i obfitością, lecz były świadkami ich łez, ich tęsknoty za daleką ojczyzną, za zburzoną Jerozolimą i za świątynią Pana na górze Syjon. Tam, nad rzekami Babilonu, siedzieliśmy i płakaliśmy wspominając Syjon.
 
Nie rozumiejący ich wiary i wynikającej z niej tęsknoty Babilończycy oczekiwali od przesiedlonych pieśni, radości, normalnego włączenia się w życie ich miast i wsi. Dzisiejszym językiem można by powiedzieć: oczekiwali integracji, ubogacenia ich własnej ówczesnej kultury elementami żydowskiej tradycji. Ale na próżno, bo przecież jakże mamy śpiewać pieśni Pana na obcej ziemi? Jakże miele zapomnieć, że ich ziemska i duchowa ojczyzna leżała gdzie indziej, czekając 40 lat na ich powrót.

Ten psalm to przejmujące świadectwo przywiązania do własnej wiary, świadectwo wierności wobec Boga, świadectwo pragnienia zachowania własnej tożsamości religijnej i narodowej w krańcowo niesprzyjających temu warunkach. W obcym kraju, pośród obcego narodu, w otoczeniu niezrozumiałego języka, religii, kultury i obyczajów.

Dzisiaj po Babilończykach i ich deportacyjnej polityce wobec podbitych narodów pozostała jedynie wiedza historyczna, rozproszone zabytki i dokumenty z minionych czasów. Pomiędzy Eufratem a Tygrysem zamieszkują ludzie innego pochodzenia, języka i religii. Tym ludziom nie dane było przez ostatnie dziesięciolecia pod upadłym już reżimem żyć w pokoju i bez strachu. Nie mają tego również dzisiaj, gdy Irak stał się jednym z głównych placów wojny, toczonej przez islamski terroryzm zarówno przeciw pragnącym bezpiecznego życia obywatelom Iraku, jak i przeciw naszemu światu zachodniej kultury. Dzisiaj większość tych ludzi, dla których tu jesteście, ma powody do płaczu, do lamentacji, do tęsknoty za życiem bez terroru, bez rozlewu krwi, bez strachu o życie swoje i swoich najbliższych. Nad rzekami dawnej babilońskiej ziemi znowu słychać płacz i nie ma radości, bo choć ludzie, którzy tu mieszkają, są u siebie, żyją jak na duchowym wygnaniu. Ich życie, ich los, stabilizacja w ich własnym kraju – stanęły na drodze celów, realizowanych tutaj i w wielu innych miejscach globu przez fanatycznych terrorystów.
 
Wy, żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku, choć w pełni rozumiecie i szanujecie prawo Irakijczyków do bycia gospodarzami w ich własnej ziemi, choć pomagacie im to prawo przejmować i skutecznie wykonywać, stoicie na pierwszej linii walki z tymi siłami, które Irak chcą zdestabilizować i pchnąć go w otchłań wojny domowej. Daleko od własnej ojczyzny, daleko od swoich bliskich, doświadczając na co dzień uczucia wyobcowania, niezrozumienia, a nawet jawnej wrogości, też może przeżywacie podobne chwile do tych, jakie przeżywali tu owi uprowadzeni ze swej ojczyzny Żydzi w VI wieku przed Chrystusem. Siadali nad wodami Babilonu i rozmyślali o swoim losie, o swoim kraju, o swojej wierze i o drogich sobie miejscach duchowego wytchnienia.

Człowiek jest człowiekiem. Od niepamiętnych czasów, dokąd tylko sięga wstecz nasza wiedza historyczna o ludziach z przeszłości, pomimo wszelkich różnić kulturowych, religijnych i cywilizacyjnych – podobnie odczuwamy, podobnie pragniemy, podobnie kochamy, podobnie tęsknimy. Jednak gdy czytamy te słowa psalmu sprzed 25 wieków, jedna zasadnicza różnica między ludźmi, których wiarę on wyraża, a nami staje się oczywista. Według ich ówczesnych wyobrażeń Bóg Izraela pozostał w dalekiej ojczyźnie. Błogosławił im, gdy tam żyli. Mogli liczyć na Jego pomoc i skuteczność, gdy przebywali na ojczystej ziemi. Babilon postrzegali jako ziemię nie tylko obcego narodu, lecz także jako ziemię obcych bogów.

Nam natomiast Bóg objawił się w swoim Synu jako Stwórca całej ziemi, całego wszechświata, jako Stwórca i Ojciec całej ludzkości. Zniżył się do nas w Jezusie Chrystusie, aby pozostać z nami, aby towarzyszyć nam na naszych ziemskich drogach. Dla nas uniżył się w Chrystusie aż do śmierci i chce, abyśmy wszędzie, gdziekolwiek przychodzi nam wykonywać obowiązki ziemskiego powołania, jakiekolwiek są tego powołania warunki, w Jego Synu, Jezusie Chrystusie, mieli dostęp do Niego, do naszego Boga, Stwórcy, Pana i Ojca. Ufając Bogu Ojcu w imieniu Jezusa nigdzie nie jesteśmy sami, nigdzie nie jesteśmy opuszczeni, nigdzie nie jesteśmy poza zasięgiem Jego działania, poza kręgiem Jego mocy i Jego ku nam miłości.

Jeżeli zderzamy się w życiu z ekstremalnymi doświadczeniami, największy ich sens polega dla nas na tym, że możemy sobie wtedy najgłębiej uświadamiać, jak bardzo należymy do Boga, jak bardzo nasze życie i nasza przyszłość od Niego zależą, jak bardzo zdani jesteśmy na Jego ojcowską wolę i łaskę w Jezusie Chrystusie.

Drodzy Bracia i Siostry Żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku!
 
Tu, nad rzekami Babilonu, spędzacie 6 miesięcy swojej wojskowej służby w warunkach dalekich od tych, jakich życzylibyśmy wam i sobie samym. Tym bardziej i tym goręcej życzę wam, abyście trwali w wierze w Tego, który jest blisko każdej i każdego z was, a którego ręka nigdy nie jest za krótka, aby pomóc. Módlcie się każdego dnia do Niego, bo On na każdej ziemi jest i pozostaje waszym Bogiem – także na tej irackiej ziemi.

Niech ma was w swojej opiece i wszystkich szczęśliwie doprowadzi do ojczyzny
Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, Ojciec, Syn i Duch Święty.
 
Amen.
 
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto