EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2007-05-11 Kazanie - Święto Straży Granicznej w EDW  
 
 
 
 
  Ustroń

Łaska, miłosierdzie i pokój od Boga Ojca i Chrystusa, Pana naszego!  (1 Tym 1,2)

2 Mż 32,7-14
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Zejdź na dół, gdyż sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Rychło zeszli z drogi, jaką im nakazałem. Zrobili sobie cielca ulanego, oddali mu pokłon, złożyli mu ofiarę i mówili: To są bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej. Rzekł jeszcze Pan do Moj¬żesza: Patrzę na lud ten i widzę, że jest to lud twardego karku. Teraz zostaw mnie, żeby zapłonął mój gniew na nich. Wytracę ich, a ciebie uczynię wielkim ludem. Lecz Mojżesz łagodził gniew Pana, Boga swego i mówił: Dlaczegóż, Panie, płonie gniew twój przeciwko ludowi twojemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką siłą i ręką potężną? Dlaczego to mają rozpowiadać Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, by pozabijać ich w górach i wytracić z powierzchni ziemi. Odwróć się od zapalczywości swego gniewu i użal się nad złem, jakie chcesz zgotować ludowi swemu. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, sługi twoje, którym poprzysiągłeś na siebie samego, mówiąc do nich: Rozmnożę potomstwo wasze jak gwiazdy niebieskie i całą tę ziemię, o której mówiłem, dam potomstwu waszemu i posiądą ją na wieki, i użalił się Pan nad złem, które zamierzał sprowadzić na swój lud.
 

Księże Biskupie! Drodzy Księża!
Drodzy Funkcjonariusze Straży Granicznej z rodzinami!
Goście naszego nabożeństwa świątecznego!
Drodzy Parafianie Parafii Ustrońskiej!
 
 
Nie jest z pewnością tak, że ilekroć się spotykamy na nabożeństwie w intencji Straży Granicznej z okazji zbliżającego się święta tej formacji, musimy mówić i słuchać o granicach. Rok temu  – sprawdziłem – był to absolutnie epizodyczny wątek w życzeniach pod koniec kazania. Tym razem jednak muszę o granicach mówić więcej, a to za sprawą dziekana Straży Granicznej, który narzucił niejako temat temu nabożeństwu przez wybór tekstów biblijnych i liturgicznych, czerpiących ze zbliżającej się niedzieli Rogate: Módlcie się! Do porządku tej niedzieli należy wybrany przeze mnie tekst kazalny z 2. Księgi Mojżeszowej, jak ją nazywamy w Kościele ewangelickim, czyli z Księgi Wyjścia, pod którą to nazwą funkcjonuje w Kościele katolickim. Tekst ten bowiem to świadectwo przekraczania granic przez ludzi i przez Boga w kilku co najmniej znaczeniach.  
 
 
W naszym życiu są granice, które podlegają ochronie państwa. O tych wiedzą najwięcej funkcjonariusze, w intencji których zebraliśmy się dzisiaj w tym kościele ustrońskim. Są to granice, których strzeżecie, które można co prawda przekraczać, ale w sposób ściśle uregulowany przepisami państwowymi, do których przestrzegania przez obywateli polskich i innych krajów jesteście właśnie powołani. Jest to częścią waszej wielorakiej służby.
 
 
Są też granice, których przekraczanie jest zakazane. A mam na myśli nie tyle granice pomiędzy państwami, których obywatele jeszcze nie nauczyli się współżyć ze sobą w pokoju i we wzajemnej współpracy, chociaż wiemy, że takie granice na świecie niestety także istnieją. Mam na myśli głównie granice etyczne i religijne, które wyznaczają i oddzielają obszar naszej wolności od tego, co byłoby niemoralnym czynem lub nieposłuszeństwem wobec Bożej woli. Ta dziedzina przekracza jednak szeroki zakres kompetencji Straży Granicznej. Nie jest ona także wbrew pozorom domeną księży i teologów jedynie. W oczach Bożych wszyscy jesteśmy grzesznikami i wszyscy w Chrystusie wezwani zostaliśmy przez niebieskiego Ojca do naśladowania Jego Syna – właśnie w granicach wolności, którą w Chrystusie Bóg nas obdarzył, abyśmy w niej żyli. Problem duchowych i etycznych granic tej wolności dzieci Bożych to zarówno powszechny, jak i powszedni problem nas wszystkich, od którego ani w teorii ani w praktyce nie uciekniemy, jak długo żyjemy tym życiem na tej ziemi.  
 
 
Ale są też granice, do przekraczania których – więcej - do łamania których jesteśmy wręcz zapraszani i zachęcani Słowem Bożym. Są to granice naszego egoizmu, granice naszego skupienia na sobie samych i na swoich własnych problemach. Są to granice, po przekroczeniu których dopiero zaczyna być dla nas prawdziwie widoczny i prawdziwie ważny także drugi człowiek. O przekraczaniu tych granic w modlitwie za innych, w modlitwie o innych ludzi, mówi nasz tekst kazalny. Ale zanim do tego dojdziemy, jeszcze o kilku innych granicach po drodze.
 
 
W naszym tekście biblijnym zastajemy lud Boży – Izraela - zgromadzony pod górą Synaj. Za nimi przejście przez Morze Czerwone; cudowne, wsparte mocą Bożą przekroczenie granicy kraju niewoli ku nowej, obiecanej ojczyźnie. Przejście przez Morze Czerwone wieńczyło właściwie łańcuch Bożych interwencji i Bożej pomocy, które umożliwiły im zrzucenie egipskiego jarzma i opuszczenie terytorium Egiptu. Granice egipskiego państwa, a ich zniewolenia, pozostały na zawsze za nimi.
 
 
I oto ci sami ludzie, to samo pokolenie, które doznało tylu świadectw Bożej łaski, miłości, pomocy i opieki, sprzeniewierza się Bogu. Odwracają się pod nieobecność Mojżesza od wiary w Niewidzialnego i tworzą sobie złotego cielca na wzór bogów, znanych im z Egiptu. Lud przekroczył tym samym kolejną granicę: granicę wiary, którą odziedziczyli od przodków, granicę wiary, objawionej im przez Boga ponownie za pośrednictwem Mojżesza.
 
 
W reakcji na to odstępstwo w tak bezpośredniej bliskości znaków Bożej obecności i prowadzenia tego ludu… Bóg z kolei przekracza granice. Przekroczone zostają granice Jego cierpliwości. Bóg skarży się Mojżeszowi na niewdzięczny i wiarołomny lud, zapowiada jego wytracenie i Mojżeszowi obiecuje przelanie na niego i na jego potomstwo wszystkich obietnic, składanych przedtem protoplastom Izraela i samemu ludowi. Jako że Mojżesz sam był Izraelitą, potomkiem Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg w niczym nie naruszyłby danych wcześniej obietnic. Realizacja Jego gniewu i tej strasznej groźby, której zamiar ujawnia Mojżeszowi, przesunęłyby jedynie w czasie wypełnienie Jego wcześniejszych obietnic. Teraz zostaw mnie, żeby zapłonął mój gniew na nich – mówi Bóg  - Wytracę ich, a ciebie uczynię wielkim ludem.
 
 
Dla Mojżesza mogło to być nawet kuszącą perspektywą. On i jego potomstwo staliby się jedynymi dziedzicami obietnic, danych przodkom. Ale w tym momencie owej dramatycznej rozmowy Boga z Mojżeszem na górze Synaj przekroczone i przełamane zostają kolejne granice. Mojżesz wznosi się ponad siebie samego, ponad własną rodzinę, przekracza wszelkie granice miłości własnej i troski o własne dobro. Żarliwie prosi Boga o zaniechanie zamiaru odrzucenia wiarołomnego ludu. Wstawia się za tym ludem, który jemu samemu niejednokrotnie już przedtem i niejednokrotnie także potem stawał się wielkim ciężarem.
 
 
Modlitwa do Boga o innych ludzi wyzwala z ciasnych horyzontów, w ramach których niejednokrotnie pozostają modlitwy, dotykając jedynie spraw własnych tego, który się modli. Modlitewne wstawiennictwo za innymi pozwala oderwać się od siebie i od kręgu własnych spraw, przełamuje egoizm i prawdziwie otwiera na los drugiego człowieka.
 
 
Ta żarliwa modlitwa Mojżesza jest nie tylko tego przykładem, lecz również zachętą, aby modlić się do Boga za innych ludzi, aby Bogu powierzać drogi i losy innych. Ona pokazuje też, jak wielką wartość w Bożych oczach, a tym samym jak wielką moc sprawczą u Niego, może mieć taka modlitwa o innych: Modlitwa Mojżesza koi gniew Boga i zasłużona kara nie spada na głowy nieposłusznego ludu.
 
 
Modląc się szczerze za innych, o ich życie, o ich powodzenie, o Boże prowadzenie dla nich, przekraczamy nie tylko granice własnego egoizmu, przekraczamy także granice naszych możliwości. Czasem taka modlitwa może towarzyszyć naszym działaniom wobec ludzi, o których się modlimy, czasem zaś jest ona jedyną rzeczą, którą możemy dla nich uczynić. Ale jakże wielką i skuteczną w ich życiu, jeśli Pan zechce się do niej przyznać, jeśli Pan zechce jej wysłuchać, jak wtedy na górze Synaj wysłuchał Mojżesza, wstawiającego się za ludem izraelskim. Prawdziwie przekraczamy granice naszych możliwości, powierzając innych ludzi i ich losy Bożej łasce, opiece i prowadzeniu.
 
 
To modlitewne wstawiennictwo Mojżesza za nieposłusznym ludem jest w końcu obrazem Chrystusa i Jego wstawiennictwa za nami wszystkimi. On nie tylko modlił się o nas żarliwie do swego Ojca. Przekraczając w swoim wstawiennictwie wszelkie granice własnego „ja”, wyzbył się dla nas swej chwały, poświęcił dla nas swe życie i owoce swego krzyża nam podarował, aby były nam one zaliczone przed Ojcem. Zaś zmartwychwstały i wyniesiony na prawicę Ojca w niebiosach wstawia się nieustannie za nami i oręduje, abyśmy nie doznawali Bożego gniewu, lecz łaski, nie kary za nieposłuszeństwa, lecz przebaczenia tego, od czego w wyznaniu win i pokucie się odwracamy. 
 
 
Drodzy!
 
 
Taki wymiar modlitwy za innych ma też to nasze dzisiejsze nabożeństwo w intencji funkcjonariuszy Straży Granicznej i ich rodzin. Nabożeństwo i modlitwy w intencji i z okazji waszego dorocznego święta - to znaczy przecież z wami stawać przed Bogiem, za was i o was do Niego się modlić. A prowadzący nas dzisiaj tekst kazalny wzywa i zachęca, abyśmy w naszych modlitwach nie zapominali o innych i chętnie się o nich modlili.
 
 
Liturgiczną służbę modlitwy o funkcjonariuszy Straży Granicznej w tym nabożeństwie składam teraz w ręce waszego dziekana. Wam zaś, drogie Siostry i Bracia pogranicznicy, życzę Bożego błogosławieństwa. Szczęść wam Boże w waszej służbie, w życiu rodzinnym i osobistym!
 
 
Amen.
 
 
powrót
 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto