EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2008-05-25 Kazanie EBW z okazji 220-lecia kościoła i parafii w Drogomyślu  
 
 
 
 
  2008-05-25 Drogomyśl

5 Mż 6,4-9
 
4. Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!
5. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej.
6. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. 7. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając. 8. Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma. 9. Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach.

Drogi Zborze Chrystusowy w Drogomyślu!
Drodzy Goście tego świątecznego nabożeństwa!
Siostry i Bracia w Chrystusie!
 
Chwałę, cześć i dziękczynienie oddajemy dzisiaj Bogu Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jedynemu prawdziwemu Bogu, ogarniając modlitwą zbór ewangelicki, parafię i kościół w Drogomyślu, waszą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość! Bogu przede wszystkim i Bogu nade wszystko należy się wasza wdzięczność, gdy dzisiaj świętujecie, a my, przyjezdni, razem z wami, 220. rocznicę położenia kamienia węgielnego pod budowę pierwszego ewangelickiego domu Bożego, domu modlitwy, waszego zboru i parafii. Spośród kilku dat historycznych, które leżą u progu kształtowania się ewangelickiego życia parafialnego w Drogomyślu, wy wybraliście właśnie tę, 25 maja 1788 roku, dzień położenia kamienia węgielnego, od którego liczycie czas trwania waszej parafii.
 
Chociaż ten kościół nie jest ani tym pierwszym, ani tym drugim domem Bożym waszego zboru, chociaż materialny zapis dawnej historii życia waszej parafii, spisany imionami i nazwiskami waszych przodków i poprzedników, spłonął wraz z księgami kościelnymi w ostatnich miesiącach II wojny światowej, nie uległa nigdy przez te minione 220 lat ani zniszczeniu, ani spaleniu, ani zatarciu wiara chrześcijańska, wiara ewangelicka, wiara biblijna, która stanowi duchową klamrę pomiędzy przeszłością i teraźniejszością waszej duchowej wspólnoty.

W tej wierze wspominacie dzisiaj przed Bogiem dawne czasy waszej parafii, w tej wierze dzisiaj stanowicie lud Boży, żywy zbór Jezusa Chrystusa. W tej wierze dzielimy dzisiaj z wami przed Bogiem waszą radość, waszą wdzięczność, waszą nadzieję i modlitwę o przyszłość drogomyskiego zboru, parafii i kościoła.


I. Jest tylko jeden Bóg, w którego wierzymy, …

Ale jakaż to wiara? Jakaż to wiara kazała Fryderykowi Kaliszowi u zarania historii waszej parafii darować jej grunty i samodzielnie ponosić prawie wszystkie koszty budowy materialnych podstaw waszej parafialnej egzystencji? Jakaż to wiara pozwalała kolejnym pokoleniom tutejszych ewangelików rozbudowywać parafialne dzieła, a gdy wojny lub kataklizmy zabierały je i niszczyły, odbudowywać je wciąż na nowo? Jakaż wiara gromadzi was tu dzisiaj?

Wciąż ta sama! Przekazywana z pokolenia w pokolenie nie od 220, lecz od tysięcy lat, odkąd mały, wybrany naród, Izrael, stał się dla całego świata kolebką objawienia jedynego prawdziwego Boga, Stwórcy nieba i ziemi, Pana i Zbawiciela całego rodu ludzkiego.
 
Przez wyznaczone na dzisiaj do zwiastowania Słowo Boże sięgamy bowiem nie 220 lat wstecz, ku początkom jednej chrześcijańskiej, waszej ewangelickiej parafii, lecz ku czasom Mojżesza, ku czasom kształtowania się w Izraelu wiary w jednego prawdziwego Boga, która przez dopełnienie tego objawienia w Synu Bożym, Jezusie Chrystusie, skierowana została do całego świata, do całej przez Boga stworzonej ludzkości.
 
To Izrael najpierw i on przede wszystkim, będąc w drodze z egipskiej niewoli ku przyszłej ojczyźnie, usłyszał te słowa, które my dzisiaj słyszymy: Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! I odtąd słowa te stały się jednym z najważniejszych wyznań Izraela, jednym z najważniejszych wyznań powtarzanych przez wierzących Żydów aż do dzisiaj.
 
Wiara w tego jednego, jedynego Boga, łączy nas nie tylko z naszymi ewangelickimi, z naszymi chrześcijańskimi przodkami, lecz przez Jezusa sięga wstecz aż do Abrahama, Izaaka i Jakuba, do Mojżesza i Izraela.
 
Gdy Bóg poprzez Mojżesza kierował te słowa do swojego ludu, chciał go ustrzec i ochronić przed uleganiem innym wierzeniom i kultom, przed wielobóstwem i odstępstwem, przed gnuśnością w wierze i przed zamykaniem uszu na Jego głos i na Jego słowa: Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie!
 
Jezus Chrystus podjął to wezwanie i od niego zaczął odpowiedź na pytanie o najważniejsze ze wszystkich przykazań. A więc także dla nas, dla mnie i dla ciebie, mają te słowa podstawowe, zasadnicze i nieprzemijające znaczenie: Słuchaj, mój ludu! Słuchaj Kościele mego Syna, Jezusa Chrystusa: Ja Pan, jestem Bogiem Twoim, Ja Pan jedynie!
 
Są w tym świecie dzisiaj regiony, gdzie wciąż jeszcze inni bogowie i bóstwa zamykają ludziom uszy na słowo o prawdziwym Bogu. Ale czy nasze uszy są na to słowo o Bogu i na Słowo Boga zawsze otwarte? Nam nie inni bogowie starają się zamknąć uszy na to wezwanie. Możemy stać się podatni na przytłumienie duchowego słuchu poprzez pieniądz, bogactwo, posiadanie lub ich pragnienie. Możemy ogłuchnąć na Boże Słowo z powodu dążenia do znaczenia, do popularności lub do władzy. W końcu życie w grzechu, w upadku, w uzależnieniu może zatkać nasze uszy na to słowo: Słuchaj! Pan jest Bogiem twoim! Pan jedynie! Nie daj sobie przez nikogo i przez nic tej wiary odebrać, tej wiary podważyć, tej wiary postawić obok innych rzeczy w twoim życiu, które staną się dla ciebie najpierw równie ważne, a potem ważniejsze od niej!
 
Także twoje dzisiejsze świętowanie ma tylko wtedy sens, jeśli jest dla ciebie świętem twojej wiary, wiary w jedynego prawdziwego Boga, jeśli jest dla ciebie świętem Jego obecności wśród nas.
 
 
II. … który chce, abyśmy Go kochali, …
 
Bóg oczekuje od ciebie wiary, zaufania, niepodzielnego panowania w twoim życiu i w twojej hierarchii wartości. Jak ktoś słusznie powiedział: Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko inne jest na właściwym miejscu. Ale On oczekuje od ciebie jeszcze czegoś więcej. On oczekuje twojej odpowiedzi na Jego miłość, którą ci okazał i codziennie okazuje. Na miłość oczekuje odpowiedzi miłości: Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej.

Także to starotestamentowe słowo, jak wiemy, przejął nasz Pan Jezus Chrystus w odpowiedzi na pytanie o najważniejsze przykazanie, łącząc wezwanie do wiary w Boga ze wskazaniem na potrzebę głębokiej, wszystko w nas przenikającej miłości do Niego. Miłości nie można nakazać. Miłości nie można narzucić. Miłości nie można wymusić. Żaden człowiek nie chciałby być kochany miłością nakazaną, narzuconą lub wymuszoną. Także i tym bardziej Bóg, który zna najgłębsze tajniki każdego ludzkiego serca, nie chce niczyjej nakazanej, narzuconej lub wymuszonej miłości. Nie chce też twojej miłości udawanej i nie chce twojej miłości fałszywej. Nie chce żadnej miłości, która nie płynęłaby z głębi twojej duszy, z głębi twojego serca, z twojego głębokiego przekonania i szczerego pragnienia.

Także jako chrześcijanie, jako wierzący, jako członkowie społeczności świętych, jesteśmy słabi i grzeszni, i często brakuje nam tej miłości do Boga i takiej miłości do Boga, o jakiej Mojżesz mówił Izraelowi, jaką Syn Boży Jezus Chrystus żywił do Ojca i jaką także nam jako najważniejsze ze wszystkich przykazań Bożych polecił. Bóg jest miłością. I gdzie nie byłoby miłości, tam wzywanie i wyznawanie Boga byłoby tylko pustosłowiem. Także twoje dzisiejsze świętowanie ma tylko tyle sensu i treści, ile jest w nim prawdziwej miłości do Boga i miłości do tych, których On umiłował. Wasze święto to przecież świętowanie Boga, a więc święto wiary i miłości.
 

III. … słuchali Jego Słowa…
 
Drodzy!

Miłość rodzi się, wzrasta i trwa tam, gdzie jest społeczność, gdzie jest bliskość, gdzie jest poznanie. Także między ludźmi nie jest inaczej. Dlatego Bóg chce być znanym, poznawanym i bliskim każdej i każdemu z nas. A środkiem tego poznania i sposobem Jego bliskości oraz obecności wśród nas jest Jego Słowo. I dlatego też zachęcie do wiary i do miłości Boga towarzyszy wezwanie i zachęta do korzystania z Jego Słowa, do szukania Go w Jego Słowie: Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. (…) Przywiążesz je jako znak do swojej ręki i będą jako przepaska między twoimi oczyma. Wypiszesz je też na odrzwiach twojego domu i na twoich bramach.

W tradycji pobożnych Żydów do dzisiaj zachował się ślad tego polecenia w jego najbardziej werbalnym rozumieniu. Modlący się Żydzi rzemykami przywiązują do ramienia i nad czołem skórzane pudełka, zwane filakteriami, z hebr. tefilin, w których znajdują się karteczki z wersetami biblijnymi. Zaś na futrynach domów pobożnych Żydów znajdują się mezuzy, czyli pojemniczki zawierające biblijne wersety.

Zarówno ta żydowska tradycja, jak i słowa, z których się ona wywodzi, wskazują jednak przede wszystkim na serce człowieka, na jego wnętrze, na jego umysł i pamięć. Tu jest miejsce na Słowo Boże, tu powinno ono być przyjmowane, przechowywane i rozpamiętywane. Nowoczesne formy, w jakich dzisiaj dociera do nas większość informacji ze świata, nie muszą być na tym tle widziane jako konkurencja i zagrożenie. Ale pamiętajmy, że nic nie zastąpi czytania i słuchania Słowa Bożego, utrwalania go w pamięci i medytacji nad jego treściami. Na to musi znaleźć się w naszym planie dnia czas i chęci, pragnienie i przyzwyczajenie. Bo bez regularnego kontaktu ze Słowem Bożym nasza wiara i miłość do Boga narażone będą na erozję i powierzchowność, na uśpienie lub nawet na utratę. Bez wspólnego zwiastowania i słuchania Bożego Słowa także wspólnota wiary i miłości, jaką jest Kościół Jezusa Chrystusa, zatraca ten charakter wspólnoty. Niech więc także dzisiejsze święto będzie dla was wszystkich świętem prawdziwej wspólnoty wiary, miłości i Bożego Słowa, zwiastowanego w nabożeństwie.
 

IV. … i Jego Słowem żyli na co dzień.
 
Drodzy!
 
Ale wiara w Boga i miłość do Boga, żyjące z Bożego Słowa, wpisanego w serce człowieka – to dzień powszedni chrześcijanina, a nie niedziela jego życia. Jeśli to nasze dzisiejsze świąteczne zgromadzenie ma się Bogu podobać, jeśli ten wasz jubileusz 220-lecia parafii ma się Bogu podobać, musi to być wasze jubileuszowe dziękczynienie za to, co powszednie i zwykłe, i naturalne w waszym życiu osobistym, małżeńskim, rodzinnym oraz zawodowym. Bo ono, wasze codzienne życie, w tym wychowywanie dzieci i chrześcijańskie świadectwo, mają promieniować wiarą i miłością do Boga, czerpiącymi z Bożych słów: Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając.
 
Oto, do czego zostajesz dzisiaj wezwana, Siostro, i wezwany, Bracie: do odnowy twojego życia z Biblią, do odnowy twojego życia ze Słowem Bożym, do przywrócenia wśród wielu obowiązków i przyzwyczajeń twojego dnia powszedniego czasu dla Bożego Słowa. Jeżeli to uczynisz, wkrótce przekonasz się, ile porządku, pokoju, radości i mocy wniesie w twoje życie wypełnianie tego starego żydowskiego wyznania, modlitwy i wezwania, które także Jezus przekazał nam, swoim uczniom: Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu…
 
Amen.
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto