EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2007-03-15 Kazanie EBW podczas nabożeństwa w intencji 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego  
 
 
 
 
  2007-03-15 Warszawa Kaplica Ewangelicka Żołnierza Polskiego


Nabożeństwo Słowa Bożego

w intencji

10 Warszawskiego Pułku Samochodowego

 

Kazanie Ewangelickiego Biskupa Wojskowego

 

Mat. 5, 9

„Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.”

 

I.

Drodzy przedstawiciele Kadry, Żołnierzy i Pracowników Cywilnych

10 Warszawskiego Pułku Samochodowego!

 

Zanim jutro z prawdziwą radością – jak co roku – wezmę udział w uroczystościach z okazji Święta Pułku, dziękuję za przyjęcie naszego zaproszenia, aby spotkać się tutaj, w kaplicy nowej siedziby Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego, na krótkim nabożeństwie Słowa Bożego w intencji żołnierzy i pracowników cywilnych waszej jednostki. Podziękowanie za wieloletnią już współpracę i zaspokajanie naszych potrzeb transportowych mogę w ten sposób połączyć z najlepszymi życzeniami dla was wszystkich, z modlitwą o was i z krótkim rozważaniem Słowa Bożego.

 

Wszystkie przeczytane przed chwilą teksty biblijne mają jeden wspólny mianownik, jeden temat: jest nim nasze zasadnicze powołanie do życia w pokoju z innymi ludźmi i do budowania pokoju między ludźmi. Apostolskie wezwanie z listu apostoła Pawła do Rzymian, wezwanie do błogosławienia swych prześladowców, do rezygnacji z zemsty, do okazywania miłosierdzia nieprzyjaciołom, następnie Ewangelia, w której Jezus akt wiary rzymskiego setnika wynosi ponad wszelką wiarę w Jego moc, z jaką spotkał się wśród swoich rodaków, a w końcu także Jego błogosławieństwo dla czyniących pokój z Kazania na Górze, mają skierować nasze myśli ku służbie i powołaniu żołnierzy i ich dowódców. Bo niezależnie od tego, jak bardzo pokojowa lub jak bardzo bojowa jest codzienna służba ludzi w wojskowych mundurach, w krajach demokratycznych i szanujących życie ludzkie jej celem jest i zawsze musi być pokój. Z pewnością jest to niezamierzona przez nikogo, a jednak bardzo trafna analogia, że jeden jedyny raz w całym Nowym Testamencie użyte właśnie w błogosławieństwach z Kazania na Górze określenie „pokój czyniący”, w greckim oryginale „eirenopoioi”, jest identyczne z funkcjonującym dzisiaj terminem, określającym ludzi przywracających pokój i strzegących go w regionach zapalnych: „peace-maker”.

 

II.

Adresatami błogosławieństwa Jezusa, które zaczyna się od słów: „Błogosławieni pokój czyniący… nie są jednak jedynie owi współcześni „peace-makerzy” w ścisłym, wojskowym lub politycznym, tego słowa znaczeniu. Błogosławieństwo to podkreśla wielką wartość wszelkiego ludzkiego działania, wartość czynów, które przyczyniają się do pomnażania między ludźmi tego wszystkiego, co nazywamy pokojem. Pokój w małżeństwie, pokój w rodzinie, pokój w miejscu pracy, pokój z sąsiadami, pokój społeczny, pokój między narodami i państwami, a najpierw pokój w samym człowieku – to wszystko są obszary naszego oddziaływania i naszej współodpowiedzialności za istnienie lub nieistnienie pokoju.

 

Nie chodzi przy tym jedynie o deklaratywną gotowość do życia z innymi ludźmi w pokoju, o takie wewnętrzne przekonanie i nastawienie.  Chodzi tu o konkretne działania, o czyny, o wysiłek. W tym mieści się przyjmowanie na siebie - jeśli zajdzie taka konieczność – także ryzyka cierpienia, ryzyka utraty własnego zdrowia lub życia oraz ryzyka stania się winnym przed Bogiem - właśnie poprzez działanie na rzecz pokoju. Bo z każdym konkretnym działaniem, z każdą konkretną decyzją, wiąże się ryzyko, że okażą się one nietrafione, że skutki wykonania miną się z intencją, motywacją i zamiarem. Nie ryzykuje tylko ten, który nie podejmuje trudnych wyzwań. A   życie dla pokoju między ludźmi, służba dla pokoju, jest takim trudnym wyzwaniem w dzisiejszym świecie. Trudnym wyzwaniem, któremu towarzyszy jednak ta wspaniała obietnica Pana: „Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.”

 

Aby się ze swoim działaniem pod tą obietnicą znaleźć, trzeba otwartego sumienia i gotowości do samokrytycznej refleksji. W warunkach wojskowego życia będzie to na przykład pytanie, jak to jest ze sprawiedliwością i poszanowaniem godności człowieka w naszych szeregach? Czy kierujemy się zawsze sprawiedliwymi i przejrzystymi przesłankami w kontaktach z podwładnymi i z kolegami? Czy nasze działania wzmacniają ducha solidarności w   wojskowym środowisku? Czy służą wzmacnianiu autorytetu zwierzchności? Czy okazujemy należny szacunek ludziom, którzy rezygnują przecież z pewnej części swych praw i wolności, podporządkowując się rygorom zhierarchizowanego życia wojskowego?

 

Pokój we własnych szeregach wojskowych, oparty – tak jak w każdym innym obszarze – na sprawiedliwości i na poszanowaniu godności człowieka, sprzyja budowaniu postaw, hartowaniu cnót i nabywaniu motywacji, które zarówno prostemu żołnierzowi, jak i kadrze i dowódcom są potrzebne, aby z przekonaniem – gdy zajdzie taka potrzeba - wstawiać się i narażać w obronie praw innych ludzi - czy będą to czynili bezpośrednio jako owi „paece-makerzy” daleko od kraju, czy służąc tutaj, aby inni mogli służyć tam, gdzie są potrzebni.

 

III.

„Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni synami Bożymi będą nazwani.”

Ostatecznie jest to obietnica zbawienia, obietnica usynowienia przez Boga tych, którzy służą pokojowi między ludźmi. Natomiast na czas ziemskiego życia i powołania ta obietnica Jezusa z Kazania na Górze jest dla nas zaproszeniem, abyśmy stawali się fundatorami pokoju między ludźmi wszędzie, gdzie jest to możliwe, wszędzie, gdzie przychodzi nam działać, wszędzie, gdzie możemy się przyczyniać do łagodzenia istniejących napięć i konfliktów. Najpierw oczywiście tych zadrażnień i konfliktów, w które sami osobiście bywamy uwikłani. Nikt z nas na tym polu samego siebie i swoich ograniczeń nie przeskoczy. Stąd owa realistyczna zachęta apostolska: ... o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.

 

Choć świat do swego końca pozostanie miejscem powstawania napięć, narastania i ścierania się   sprzecznych interesów oraz   areną mniejszych lub większych konfliktów, starajmy się zawsze stać po stronie tych, którzy je łagodzą, a nie tych, którzy je podtrzymują i wzniecają - o ile to od nas zależy oczywiście. Niech w takie postawy i działania wpisuje się też cała wojskowa służba kadry i żołnierzy oraz praca cywilnych pracowników 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego im. Stefana Starzyńskiego. Z okazji waszego święta powierzam was Bożemu prowadzeniu, a to krótkie zwiastowanie Słowa Bożego kończę tradycyjnym apostolskim życzeniem pokoju, które do was kieruję:

 

A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum,

niech strzeże serc i myśli waszych w Chrystusie Jezusie.

Amen.

 

Relacja

powrót
 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto