EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2007-10-24 Kazanie EBW w bazie Sharana i Wazi Khwa  
 
 
 
 
  Sharana i Wazi Khwa

Kazanie Ewangelickiego Biskupa Wojskowego
do żołnierzy PKW Afganistan
w bazach Sharana i  Wazi Khwa
 
Rzym. 12,17-21

Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.
Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.
Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
 
 

Bracia i Siostry Żołnierze I i II zmiany PKW Afganistan!

(Wolne sytuacyjne wprowadzenie z przedstawieniem celu wizyty i pozdrowień od kapelanów Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego)

I.
Rozważany tekst jest zachętą i napomnieniem apostoła narodów Pawła z jego listu do Rzymian. Słyszymy najpierw, aby nie oddawać złem za doznane zło, lecz aby być orędownikiem pokoju między ludźmi, starając się czynić dobro i ze wszystkimi ludźmi żyć w pokoju – o ile to od nas zależy. Takiej postawy nauczył swoich uczniów Pan i Zbawiciel świata, Jezus Chrystus, a oni – jego apostołowie – takie standardy i wzorce pozostawili nam w swoich pismach apostolskich.

Istotnie, nie ma w historii świata ani większego ani porównywalnego wzoru czynienia dobra, przerywania łańcucha zła poprzez konsekwentną rezygnację z jakiejkolwiek formy rewanżu, szukania pokoju z ludźmi i między ludźmi – jak właśnie w życiu i w nauczaniu Jezusa Chrystusa. We wszystkim, co dzielimy i co przeżywamy z innymi ludźmi On pozostaje najwyższym wzorcem dobra, pokoju, rezygnacji z oddawania złem za zło, obelgą za obelgę. Z naśladowaniem takiej postawy miewamy w praktyce wiele trudności. Życie w wierze w Chrystusa jest ciągłym zmaganiem się z własnymi słabościami, niedoskonałością i niekonsekwencjami. Dobro, pokój i zaniechanie zła nie zawsze w nas samych zwyciężają. Nie inny jest też świat, w którym żyjemy. Zaś w szczególności ta jego część, w której wam przychodzi teraz pełnić służbę. Gdyby nie było tutaj przywódców zorganizowanych grup, które w imię wąsko pojętych własnych interesów gotowe są burzyć pokój i dobro innym ludziom, nie byłoby potrzeby utrzymywania ani naszego kontyngentu w Afganistanie, ani w ogóle służby wojskowej pod jakąkolwiek inną szerokością geograficzną.

Ale wy nie jesteście tutaj, aby oddawać złem za zło, lecz aby zło wiązać, ograniczać jego działanie, zmuszać je do odwrotu. Czyniąc to, czy to środkami pokojowymi, czy też bojowymi, pamiętajcie zawsze, abyście sami dobro i pokój pielęgnowali w sobie, abyście nie dopuszczali do zwycięstwa zła w was samych i poprzez wasze działania.
 

II.
Tym bardziej – a jest to chyba zasada waszego profesjonalizmu – nie dawajcie do siebie dostępu takim emocjom i uczuciom, jak zemsta, chęć odwetu. Apostoł napomina nas wszystkich: Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan.

Spośród wszystkich ziem, w których w ostatnich latach i aktualnie przychodzi służyć polskim żołnierzom, zapewne Afganistan i Bałkany są, jeśli chodzi o temat zemsty, polem doświadczeń szczególnych. Na Bałkanach można było na własne oczy zobaczyć, jak potężnie niszczące, jak diaboliczne jest w człowieku pragnienie zemsty. Gdy wzajemne walki i czystki etniczne z różnym natężeniem przetoczyły się już przez kraje byłej Jugosławii, tamtejsi ludzie twierdzili w rozmowach, iż nigdy wcześniej nie przypuszczali, że do czegoś takiego mogłoby dojść między nimi a ich sąsiadami. Tu w Afganistanie zapewne jedni z was nieraz doświadczyli, inni zaś doświadczą, jak bardzo w tradycji i mentalności miejscowych ludzi zakorzenione jest prawo czy nawet nakaz zemsty.

Apostoł przypomina nam i wszystkim wyznawcom Chrystusa, aby nawet z najpowszedniejszych wzajemnych naszych relacji wyeliminować wszelką myśl o zemście. Najmocniejszy tego przykład dał nam sam Jezus Chrystus w najtrudniejszej dla siebie chwili, gdy umierając za grzechy nasze i całego świata modlił się do Ojca niebieskiego o tych, którzy go uśmiercali: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.

Dla waszej służby, dla żołnierzy profesjonalistów, szczególnie w tym dla was wrogim i niebezpiecznym otoczeniu, pozostaje to zawsze cenną i aktualną wskazówką: Nigdy nie pozwolić sobie, aby w sercu zagnieździła się myśl o zemście, aby zemsta przemogła w was to, co ludzkie i chrześcijańskie, a w żołnierskim rzemiośle profesjonalne.
 

III.
Drodzy!
Zróbmy za apostołem jeszcze jeden ostatni krok: Paweł wskazuje na możliwość przezwyciężania wrogości, nieprzyjaźni i uprzedzeń poprzez okazywanie dobra nieprzyjaciołom. A jeśli nawet okazywane dobro nie przyniosłoby oczekiwanej zmiany nieprzyjaznego nastawienia, sąd wtedy do Boga należy: Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.
W te słowa wpisują się bezpośrednio działania niektórych służb naszego kontyngentu. Mam na myśli na przykład działania zespołów CIMIC, naszego personelu medycznego, ale nie tylko. Bardziej bezpośrednio lub bardziej pośrednio wy wszyscy pełnicie taką funkcję. Przyjechaliście ratować i dawać perspektywę ludziom, z których wielu uważa was za nieprzyjaciół, za wrogów.

Z pewnością nie zawsze jesteśmy i będziemy tam, gdzie nas kochają. Nie każdą misję będziemy też kończyć żegnani wdzięcznością. Ale nawet tutaj, gdzie przychodzi wam przebywać i działać we wrogim otoczeniu, chodzi przecież w istocie o niesienie pomocy, o stabilizację, o wiązanie sił zła, o szanse na nowe życie w pokoju dla zamieszkujących ten ubogi kraj ludzi, ludzi innej kultury, innych praw, innej wrażliwości, do których jesteście jako polscy żołnierze posłani. Zmieniać wrogów w nieprzyjaciół, nieprzyjaciół w nieufnych, nieufnych w obojętnych, obojętnych w przychylnych, przychylnych w przyjaźnie nastawionych – to wielkie zadanie, które realizujecie dźwigając osobiście każdego dnia i każdej nocy wielki ciężar i wielkie ryzyko. Jeśli towarzyszą wam w tym duchowe starania i dążenie do tego, aby zachować czystość intencji i zamiarów, macie swój udział w próbie zmieniania tego świata na lepszy.

Powracającym życzę bezpiecznej drogi do domu. Zaś wam, którzy rozpoczynacie dopiero swoją służbę w Afganistanie, życzę, aby towarzyszyły wam w niej słowa apostolskiej zachęty. Zachęty, która kończy rozważany przez nas tekst biblijny, a która jest też mottem tego nabożeństwa w waszej intencji i mojego duchowego dla was przesłania:

Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.

Szczęść wam Boże na wszystkich drogach i bezdrożach waszej afgańskiej misji.

Amen.
 
 
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto