EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2009-01-25 Kazanie w nabożeństwie z koncertem kolęd  
 
 
 
 
  2009-01-25 Warszawa Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego

Kazanie ewangelickiego biskupa wojskowego
w nabożeństwie parafialnym
połączonym z koncertem kolęd w wykonaniu
Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego
Wojska Polskiego


Mt 8,5-13

5. Gdy Jezus przyszedł do Kafarnaum, zwrócił się do niego setnik z taką prośbą: 6. Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. 7. Jezus powiedział: Przyjdę i uzdrowię go.

8. Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. 9. I ja bowiem, człowiek podległy władzy, mam także władzę nad żołnierzami. Do jednego mówię: Idź, a idzie; do drugiego: Chodź tu, a przychodzi; a do sługi: Zrób to, a robi.

10. Gdy Jezus to usłyszał, zdumiał się i powiedział do tych, którzy Mu towarzyszyli: Zapewniam was, u nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. 11. Mówię wam: Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu, by zasiąść do stołu z Abrahamem, z Izaakiem i Jakubem w Królestwie Niebios, 12. a synowie Królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz, w ciemność. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

13. Do setnika zaś Jezus powiedział: Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś. I w tej samej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie.

Jakiej wiary oczekuje od nas Chrystus?

Siostry i Bracia!

Jesteśmy ludźmi wiary. Chrześcijanie to ludzie wiary. Chrześcijaństwo zaczyna się od wiary, a bez wiary się kończy. Gdzie nie ma wiary, jeszcze nie ma wiary lub może już nie ma wiary, tam nie ma też chrześcijaństwa – jest co najwyżej zewnętrzna przynależność do tej lub innej denominacji, do tej lub innej organizacji kościelnej. Ale wiara nie jest czymś specyficznie chrześcijańskim. Podobne do wypowiedzianych zdań moglibyśmy odnieść także do wielu innych religii. To, co odróżnia wiarę chrześcijańską od każdej innej, to uznawanie Boga w Jezusie Chrystusie, to przyjęcie Bożego zbawienia w krzyżu i w zmartwychwstaniu Chrystusa, to szukanie oblicza Bożego, a więc prawdy i obecności Boga, właśnie w Jezusie z Nazaretu, to przekonanie, że w Nim objawiła się światu cała pełnia boskości i łaski.

A więc także pytanie: Jakiej wiary oczekuje od nas Bóg? będzie dla nas, chrześcijan, tożsame z pytaniem: Jakiej wiary uczył nas i uczy Jezus Chrystus? Jakie wzory wiary postawił przed nami i pozostawił nam Jezus Chrystus? I to właśnie pytanie jest tematem naszego dzisiejszego zwiastowania. A odpowiedzi na nie szukamy wspólnie w przeczytanym fragmencie Ewangelii św. Mateusza o setniku z Kafarnaum.
 
Muszę przyznać, że zarówno osoba owego centuriona, jak i miejsce, w którym doszło do przekazanej nam jego rozmowy z Jezusem, są mi szczególnie bliskie. Setnik to żołnierz, dowódca oddziału liczącego 100 żołnierzy. Prawdopodobnie był to poganin rodem z Syrii, który w armii Heroda Antypasa z prostego żołnierza, drogą swoich zasług i cnót żołnierskich, dosłużył się dowódczej godności. Bliski mi jest jednak nie ze względu na swoje pochodzenie lub powody awansu, lecz dlatego, ponieważ dostrzegał zbieżność pomiędzy swoim ludzkim, zawodowym doświadczeniem a życiem duchowym. Ze swojego doświadczenia żołnierza i dowódcy potrafił wyciągać wnioski dla swojego duchowego życia i zapewne także odwrotnie.

Bliskie jest mi również miejsce, gdzie Jezus z nim rozmawiał. W grudniu, będąc w drodze do naszych żołnierzy na Wzgórza Golan, zwiedzałem ruiny Kafarnaum z czasów Jezusa. Oglądałem odkopane fundamenty i przyziemia ówczesnych domostw. Któryś z tych domów, wyłaniających się z wykopalisk, mógł być domem apostoła Piotra, któryś inny domem owego setnika. Stałem też pośród resztek synagogi, wzniesionej w II lub III wieku po narodzeniu Chrystusa, dokładnie w tym miejscu, w którym stała synagoga z czasów naszej Ewangelii; synagoga, o której ewangelista Łukasz twierdzi, że wzniesiona została dla Żydów z Kafarnaum właśnie przez owego setnika.

Ale nam wszystkim tamta rozmowa Jezusa z setnikiem z Kafarnaum powinna stać się bliska, bo przez nią nasz Pan i Zbawiciel pyta dzisiaj każdej i każdego z nas: Jaka jest twoja wiara? Czy jest w niej coś z wiary owego centuriona?
 
 
1. Pan oczekuje wiary ufającej Mu bez zastrzeżeń
 
Wiarę tego żołnierza z pogranicznego garnizonu Jezus postawił jako przykład swoim uczniom i towarzyszącym mu osobom. Cóż więc tak wielkiego i znakomitego dostrzegł nasz Pan w tym człowieku? Od początku do końca omawianego fragmentu Ewangelii setnik okazuje wiarę w moc Chrystusa, wiarę będącą pełnym zaufaniem, wiarę bez zastrzeżeń polegającą na Jego mocy i poddającą się Jego dobrym decyzjom. Setnik przychodzi do Jezusa i mówi Mu o swojej wielkiej trosce – o słudze, którzy leży w jego domu sparaliżowany i bardzo cierpi. Według przekazu Mateusza setnik nawet nie wypowiada w związku z tym prośby, przedstawia jedynie sytuację. Tym bardziej nie sugeruje i nie próbuje określać, jak Jezus miałby na jego słowa zareagować. W swojej ufnej wierze po prostu przychodzi do Jezusa i przedstawia Mu swój problem. To sam Jezus podejmuje temat chorego sługi i deklaruje: Przyjdę i uzdrowię go.

Na tak wyrażoną gotowość pomocy padają z ust owego żołnierza słowa, które Jezusa wprawiły w prawdziwe zdumienie. Czerpiąc ze swojego wojskowego doświadczenia człowieka podległego rozkazom przełożonych i wydającego rozkazy podwładnym, setnik z Kafarnaum mówi Jezusowi nie mniej i nie więcej, jak: Nie musisz się trudzić. Wystarczy Twoja wola, wystarczy Twoje słowo, a sługa mój odzyska zdrowie.

Oto wiara, której Pan oczekuje także od ciebie i ode mnie. Wiara pełna ufności, wiara całkowicie poddająca się Chrystusowemu działaniu, wiara, w której nie ma cienia wątpliwości w moc Chrystusa w sprawach, z którymi do Niego przychodzimy, które Mu przedkładamy, oczekując Jego reakcji, Jego pomocy, wzmocnienia lub pociechy, a może nawet Jego cudu. To do tego świadectwa ufnej wiary pogańskiego żołnierza nawiązujemy w liturgii Komunii Świętej, prosząc: Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.

Takiej ufnej wiary oczekuje od nas Chrystus, wiary bez zastrzeżeń, bez założeń, poza chyba tym jednym założeniem, że Jezus ma moc wszystko uczynić, a naszą rzeczą jest pełne zaufanie i zawierzenie się Jemu w każdej chwili, w każdej sprawie, w każdym doświadczeniu naszego życia.
 
 
2. Pan oczekuje wiary ufającej bezgranicznie Jego nieograniczonej mocy i dobroci
 
Siostry i Bracia!
 
Nie jest zupełnie pewne, czy przekazane nam słowa Jezusa: Przyjdę i uzdrowię go, należy rozumieć jako zdanie twierdzące. Równoprawną możliwością jest interpretacja tych słów jako pytania, pytania wyrażającego zdziwienie: Ja mam pójść i uzdrowić go? Ten drugi równoprawny wariant oznaczałby postawienie setnika wobec próby, byłby nawiązaniem do ówcześnie obowiązującej Żydów zasady zakazującej im wchodzenia do pogańskich domów. Znaczenie tych słów jako pytania byłoby więc takie: Ty, poganin, prosisz mnie, Żyda, abym wszedł do twojego domu i uzdrowił twojego sługę? Nie jest to możliwość nieprawdopodobna. Pamiętamy o pierwszej reakcji Jezusa na prośbę pewnej Kananejki z okolic Tyru i Sydonu: Zostałem posłany tylko do tych owiec, które zaginęły z domu Izraela. (…) Nie należy odbierać chleba dzieciom i rzucać szczeniętom (Mt 15,24. 26).

Wtedy odpowiedź setnika także jest w pełni zrozumiała, choć akcent okazanej wiary w Jezusa nieco się przesuwa. Setnik mówiąc: Panie, nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie, dawałby Jezusowi do zrozumienia: Nie oczekuję, abyś przyszedł do mojego domu. Szanuję zwyczaje Twoje i Twojego ludu. Nie proszę Cię o przekroczenie zwyczajowych granic. Wierzę, że wszystko jest podległe Twojemu słowu. Cokolwiek postanowisz, zechcesz i wypowiesz, to się stanie. Wierzę, że Twoja moc nie ma żadnych granic. Możesz uleczyć mojego sługę na odległość, ani go nie widząc, ani go nie dotykając.

Wiara tego człowieka przekroczyła nie tylko granice jego pochodzenia, przekroczyła wszelkie ograniczenia w przyznaniu się do bezgranicznej mocy i dobroci Chrystusa. To zaufanie Jego bezgranicznej mocy i dobroci Pan nasz uznał za akt wiary przewyższający wszystko, z czym spotkał się wcześniej w swoim własnym kraju i narodzie. A wyznanie setnika posłużyło Mu do wypowiedzenia wielkiej obietnicy otwarcia Królestwa Niebios na ludzi całej ziemi: Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu, by zasiąść do stołu z Abrahamem, z Izaakiem i Jakubem w Królestwie Niebios…

Takiej wiary oczekuje od ciebie i ode mnie nasz Pan, Jezus Chrystus. Wiary przekraczającej nasze własne ograniczenia w wyznawaniu Jego niczym nieogranicznej mocy i dobroci.
 
 
3. Pan oczekuje wiary zapatrzonej w Niego, a nie zadufanej w sobie
 
Siostry i Bracia!
 
Nauka płynąca dla nas z dzisiejszej Ewangelii jest nie tylko zachęcająca, budująca i radosna. Ma ona także swoją cierpką stronę. Aby ją w pełni dostrzec, trzeba tej historii przyjrzeć się na koniec oczyma ówczesnych Żydów i wysłuchać jej ich uszami. Jezus nie tylko przychyla się do prośby owego pogańskiego setnika i uzdrawia jego chorego sługę. On stawia jego wiarę wszystkim swoimi pobratymcom, nie wyłączając towarzyszących Mu uczniów, za wzór przewyższający ich wiarę, za przykład godny naśladowania przez nich wszystkich. On ich zawstydza, wybudza ich z niebezpiecznego snu o wybraniu, z religijnego zadufania i zadowolenia z siebie samego. Otwierając Królestwo Niebios ludziom wiary takim jak ów setnik, Jezus jednocześnie ostrzega tych, którzy żyją w poczuciu wybraństwa: … synowie Królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz, w ciemność. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.

Drodzy!
 
Jesteśmy potomkami owych powołanych ze wschodu i z zachodu, aby zasiąść do stołu wiecznego życia z praojcami wiary w Boga. Sami także zostaliśmy powołani poprzez Chrzest Święty i wiarę zaszczepioną w naszych sercach przez Ducha Świętego. Ale właśnie o stan naszej wiary chodzi Bogu Ojcu, o stan naszej wiary chodzi naszemu Panu. On przypomina nam dzisiaj i zachęca, abyśmy wierzyli Mu i wierzyli w Niego jak ów setnik z Kafarnaum: ufnie, bez zastrzeżeń, bezgranicznie, koncentrując się na Nim, na celu naszej wiary, a nie na wierze samej, na jej intelektualnych, etycznych, kościelnych i społecznych tradycjach, osiągnięciach i historycznym dorobku. Bo Chrystusowi o naszą wiarę chodzi, a nie o wiarę naszych ojców, nie o owoce ich wiary, lecz o owoce naszej wiary w Niego dzisiaj.

Powinniśmy pamiętać, że jak wtedy Chrystus stanął po stronie wiary owego pogańskiego setnika, a nie po stronie wiary swojego ludu i swoich uczniów, wynosząc jego wiarę ponad ich wiarę, tak i dzisiaj stoi przy tych, którzy ufnie wierzą i bezgranicznie ufają, a nie przy tych, którzy żyją przekonaniem o swoim nieodwołalnym wybraństwie, szczególnie jeśli ich postawy i działania są zaprzeczeniem tego, do czego zostali powołani. Chrystus chce od ciebie wiary ufnej, bezgranicznej, zapatrzonej w Niego, a nie zadufanej w sobie i nie potrafiącej reflektować swojej widocznej słabości.

Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie,
ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja.

Panie, nie jesteśmy godni, abyś przychodził do nas,
ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiony Kościół Twój.
 
Amen.
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto