EDW
  HomeO nasZ działalności kapelanówSłowo BożeEtyka wojskowaArchiwumKontakt
     
  2008-02-22 Święto 36 SPLT  
 
 
 
 
  Warszawa Kaplica EDW

Hbr 11,8-10

8. Przez wiarę usłuchał Abraham, gdy został powołany, aby pójść na miejsce,
które miał wziąć w dziedzictwo,
i wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie.
9. Przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie,
zamieszkawszy pod namiotami
z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tejże obietnicy.
10. Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego
budowniczym i twórcą jest Bóg.


1. Posłuszeństwo
 
Drodzy piloci, drodzy żołnierze i pracownicy 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, którzy w najbliższy poniedziałek obchodzić będziecie 63. rocznicę powstania pułku, a zarazem swoje doroczne święto!

W waszym lotniczym powołaniu jest coś z tego powołania Abrahama, o którym pisze autor Listu do Hebrajczyków. W jakimś momencie swojej młodości odczuliście powołanie, czy to do latania, czy to do służby w lotnictwie wojskowym. Nikt z was wtedy nie wiedział, dokąd ta droga będzie go prowadzić, dokąd go ostatecznie doprowadzi. Choć każdy wasz lot ma określony cel, ma określoną trasę, odrywając się od ziemi, nawet trzymając mocno ster maszyny w swoich rękach, zdajecie się na sumę wielu czynników, które w waszych rękach nie spoczywają: na pracę obsługi naziemnej waszych maszyn, na pracę naziemnej obsługi lotnisk i ruchu powietrznego, na kaprysy natury, na niezawodność lub zawodność techniki. Zdajecie się na to, co wiadome i pewne, świadomi istnienia na waszych podniebnych drogach tego, co niewiadome i niepewne.

W każdym z waszych startów i w całej waszej lotniczej drodze jest coś z historii Abrahama. Powołany, aby wyruszyć z miasta Haranu w dzisiejszym północnym Iraku do ziemi Kanaan, nie wiedział dokładnie dokąd zmierza, a jeszcze mniej wiedział o tym, co może go spotkać w drodze. Życie i bezpieczeństwo własne oraz rodziny, cały nagromadzony, a niemały dobytek, wszystko oto zostało rzucone na łaskę i niełaskę losu podczas niebezpiecznej wędrówki. Ale Abraham miał wiarę, aby usłuchać Boga i pójść posłusznie za głosem powołania. Jako przykład wiary, która jest posłuszna i ufa Bogu, wiara Abrahama zostaje nam przez autora Listu do Hebrajczyków postawiona za wzór.

Jak za Abrahama, tak i dzisiaj wiara jest skokiem w ciemność. Jest krokiem w nieznane. Jest zaufaniem do Boga, który powołując nas i kierując naszym życiem, nie mówi przecież za wiele, nie zdradza szczegółów, nie informuje o tym, co spotka nas w najbliższej i w dalszej przyszłości – nawet wtedy, gdy w pełni Mu zaufamy. Przez wiarę usłuchał Abraham, gdy został powołany… Posłuszeństwo w drodze powołania jest tym, czego także od nas oczekuje Pan.
 
2. Cierpliwość
 
Drodzy!
 
W tym waszym lotniczym powołaniu trzeba wiele cierpliwości. Ukończenie wojskowych studiów lotniczych to zaledwie początek lotniczej kariery, w której nabywanie praktyki przeplata się z kolejnymi szkoleniami. Nawet prymus uczelni ma jeszcze przed sobą długą drogę do pilota klasy mistrzowskiej. Jeszcze dłuższa jest droga tych, którzy sięgają z czasem po stanowiska dowódcze w naszych Siłach Powietrznych. Realizacja celów najwyższych wiedzie przez cierpliwe osiąganie celów pośrednich. Cierpliwości wymaga jednak nie tylko droga lotniczej lub dowódczej kariery. Aby bezpiecznie mógł latać ktoś, ktoś inny na ziemi z wielką cierpliwością musi krok po kroku, bez drogi na skróty, sprawdzać mozolnie to, co w ramach danych czynności kontrolnych, inspekcyjnych lub remontowych zostało przepisane.

W życiu duchowym cierpliwość jest także bardzo ważna. Za jej przykład autorowi Listu do Hebrajczyków posłużył także Abraham. Chociaż przybył do Kanaanu, aby zgodnie z obietnicą Bożą posiąść tej kraj w posiadanie, zaludnić go swoim potomstwem, zastąpić nim mieszkające tam plemiona, w ziemskim i historycznym wymiarze nie miał oglądać prawie nic z tego, co zostało mu obiecane. Jego wiara, że stanie się ojcem wielkiego narodu, musiała wyrażać się w ufnej cierpliwości, cierpliwości obliczonej na wiele pokoleń.
 
Nam czasem wydaje się, że myślimy i rozumiemy świat lepiej od naszych przodków i poprzedników, że to im brakowało właściwej perspektywy, a nie nam. Tymczasem cierpliwy w swojej wierze Abraham może nas wszystkich zawstydzać przenikliwością swojego spojrzenia, głębią rozumienia procesów historycznych, w których każdemu pokoleniu przychodzi żyć tylko krótki czas i mieć jedynie ograniczony wpływ na wielkie historyczne przemiany.

Cierpliwość jest nam jakże często potrzebna w życiu zawodowym, rodzinnym, wśród przeżywanych przeciwności codziennego trudu. Niejednokrotnie, jak Abraham, musimy zadowolić się namiotem, który symbolizuje to, co nietrwałe i tymczasowe na naszej drodze. Ale cierpliwość to także cecha wiary: Przez wiarę osiedlił się (Abraham) jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie, zamieszkawszy pod namiotami z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tejże obietnicy. Prawdziwe zaufanie do Boga czyni człowieka cierpliwym, cierpliwym w wierze pośród tego, co tymczasowe i nietrwałe, jak namioty Abrahama.

3. Oczekiwanie
 
Drodzy!

Każda droga dokądś prowadzi. Każdy lot ma swój cel. Każdy wysiłek uskrzydla jakaś motywacja. Także nasze życie ma swój cel. I nasza wiara chrześcijańska ma swój cel. Tym ostatnim są obiecane nam w Chrystusie oraz darowane nam w Chrystusie zbawienie i życie wieczne. Za przykładem Abrahama autor Listu do Hebrajczyków wskazuje nam na jeszcze jedną cechę wiary: jest nią oczekiwanie na to, co przyszłe i wieczne. Rozważany tekst biblijny powiada o Abrahamie: Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg.

Szczęśliwymi na ziemi są ci, którzy mogą tu realizować swoją pasję, swoje marzenia, swoje pragnienia. O lataniu często i chyba bez przesady mówi się w takim właśnie kontekście: powołanie, pasja, spełnianie marzeń. Nie każdemu jednak jest dane realizować, a nie każdemu realizującemu dane jest zrealizować swoje życiowe pasje, marzenia i plany.
Na drodze wiary jej cel nigdy nie zostaje osiągnięty w tym życiu. Wiara zmierza do Boga, którego nie widzi, tęskni za tym, czego jeszcze nie posiadła. Inaczej mówiąc, cel naszej wiary pozostaje zawsze jeszcze przed nami. Miasto osadzone na mocnych fundamentach zarówno w oczekiwaniu Abrahama, jak i w naszym chrześcijańskim oczekiwaniu przyszłości, nie jest wyobrażeniem o czymś, co spełni się i nastanie w tym życiu i w tym świecie. Jest ono obrazem życia i radości, które dla wierzącego dopiero nastąpią. Także wbrew wszelkim porażkom, niepowodzeniom i dramatom, które mogą nas tutaj spotkać. I niejednego spotykają, tymczasowo lub ostatecznie.

Fundamentem tego oczekiwanego miasta dla Abrahama i dla wielu pokoleń jego potomstwa były Boże obietnice. Dla nas tym fundamentem jest ich wypełnienie w Jezusie Chrystusie, jest sam Jezus Chrystus – fundament naszej wiary, fundament naszego zbawienia, fundament naszego wiecznego życia z Bogiem i u Boga. W jego krzyżu i zmartwychwstaniu położone zostały przez Boga Ojca podwaliny pod nasze przyszłe zbawienie i wieczne życie. Obraz wiecznego miasta Bożego, choć z pewnością różnie rozumiany przez kolejne pokolenia wierzących, symbolizuje ostateczny cel, pokój i życie zbawionych.
 
Oczekiwaniem tej przyszłości jest wiara chrześcijańska, sięgając ponad wszelkie powołania, pasje, sukcesy i porażki tego życia. Chrystus jest naszym celem i naszą drogą do nieba, które chce być ostatnim, bezpiecznym lądowiskiem udanego lotu ludzkiego życia, także twojego i mojego życiowego lotu.

4. Życzenie
 
Drodzy lotnicy, żołnierze i pracownicy 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego!

Niech w tym duchowym locie ku niebu prowadzi was wszystkich wiara mocna, jak wiara Abrahama: posłuszna w drodze, cierpliwa w tym, co tymczasowe, oraz oczekująca tego, co wieczne. Niech Pan błogosławi wam w życiu osobistym, rodzinnym i w służbie!
 
Szczęść wam Boże!
Amen.


Modlitwa w intencji Kadry, Żołnierzy
oraz Pracowników 36 SPLT

Wiekuisty Boże, miłosierny Ojcze! Dziękujemy Ci z całego serca, że ulitowałeś się nad nami i wydałeś za nas na śmierć męczeńską Syna swojego, Jezusa Chrystusa. Wyznajemy przed Tobą, że nie jesteśmy godni Twojej łaski i często zasmucamy Cię grzechami naszymi. Odpuść nam dla zasługi Syna swojego wszystkie przewinienia nasze. Niechaj święta i niewinna męka i śmierć Jego nie będzie daremną dla nikogo z nas. Ciebie prosimy 2 x Kyrie, Kyrie, eleison!
 
Dopomóż nam, wszechmogący Ojcze, abyśmy w mocy Chrystusa odstąpili od wszelkiej nieprawości oraz prowadzili święte, czyste i nienaganne życie. Dopomóż nam w łasce swojej, abyśmy za przykładem Zbawiciela naszego cierpliwie znosili wszelkie przeciwności. Wlej w nasze serca wiarę posłuszną, cierpliwą i oczekującą spełnienia się obietnic Twoich. Ciebie prosimy 2 x Kyrie, Kyrie, eleison!
 
Tobie Ojcze powierzamy dowództwo, kadrę, żołnierzy i pracowników 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. O Twoje błogosławieństwo dla nich wszystkich, o bezpieczne loty pilotów i załóg, o dobrą pracę i służbę tych, którzy w pułku służą Siłom Powietrznym oraz o ludzi, których przewożą i zaopatrują - Ciebie prosimy 2 x Kyrie, Kyrie, eleison!

Naszym tragicznie zmarłym w niedawnej katastrofie lotniczej braciom z Sił Powietrznych, wszystkim zmarłym i poległym w przeszłości pilotom polskim, członkom załóg i tragicznie zmarłym pasażerom polskiego lotnictwa wojskowego i cywilnego daj zmartwychwstanie do wiecznego życia w niebiańskiej ojczyźnie.
Ciebie prosimy 2 x Kyrie, Kyrie, eleison!

Wysłuchaj nas Ojcze przez Syna, którego słowami tak do Ciebie jeszcze wołamy:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.
 
Amen.
powrót


 
 
 
 

 
  Home | O nas | Z działalności | Słowo Boże | Etyka wojskowa | Archiwum | Kontakt  
  © EDW; wszelkie prawa zastrzeżone; projekt i wykonanie Wydawnictwo Warto